modlitwa do wiary [1]
tobie zawdzięczam przychylność nieba
zwykłą codzienną życzliwość człowieka
w tobie się skrywam zupełnie
nawet jeśli rachunek sumienia ma saldo ujemne
przyszłaś nagle w kucykach z gitarą z uśmiechem
byłaś przeciwieństwem bolesnych doświadczeń
cieniem przedwiecznej mądrości ukrytej w kobiecie
jak adam zdziwiony nie poznawałem siebie
a potem przyszłaś po latach milczenia poezją
tchnieniem słów nad brzegiem przepaści
gdy świat zawirował upadkiem i bólem złamanej stopy
czasami trzeba spaść aby dostrzec twoją obecność
w tobie oddycham razem z miłością mego życia
z czwórką dzieci bagażem niełatwych relacji
tobie zawdzięczam czego nie posiadłem na własność
bądź pochwalona wiaro w Obecność Największą
[1] 2009-10-22
tobie zawdzięczam przychylność nieba
zwykłą codzienną życzliwość człowieka
w tobie się skrywam zupełnie
nawet jeśli rachunek sumienia ma saldo ujemne
przyszłaś nagle w kucykach z gitarą z uśmiechem
byłaś przeciwieństwem bolesnych doświadczeń
cieniem przedwiecznej mądrości ukrytej w kobiecie
jak adam zdziwiony nie poznawałem siebie
a potem przyszłaś po latach milczenia poezją
tchnieniem słów nad brzegiem przepaści
gdy świat zawirował upadkiem i bólem złamanej stopy
czasami trzeba spaść aby dostrzec twoją obecność
w tobie oddycham razem z miłością mego życia
z czwórką dzieci bagażem niełatwych relacji
tobie zawdzięczam czego nie posiadłem na własność
bądź pochwalona wiaro w Obecność Największą
[1] 2009-10-22
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz