poniedziałek, 26 października 2009

w przestrzeni wieszy


w przestrzeni wierszy [1]

w przestrzeni wierszy
poruszam się i żyję
wspinam się na szczyty nieporadności
zmagania ze słowem
wciąż wierząc że można lepiej i głębiej
wtulić się w twoje ramiona

nic nie mam do stracenia
nie mam twarzy ani historii
nie mam przyszłości ani zakrętów
może kilka upadków rozdwojonej natury
które pragnie nieba lecz stąpa po ziemi
to co mam zawdzięczam tobie

sensem mojego życia jest kochać ciebie
[1] 2009-10-15

na tablicach dekalogu


na tablicach dekalogu [1]


przez utratę wszystkiego w czym można pokładać nadzieję
przez wiarę w najmniejsze a jednak skuteczne
przez miłość czystą i bezwarunkową
przez słowo wypowiedziane i zatrzymane w sercu
wbrew temu co świat zgotuje sobie
na przekór utracie młodości i zbliżającej się śmierci
pomimo fałszowaniu prawdy o Bogu Miłości
droga do Niego prosta jest
przez człowieka z człowiekiem i w człowieku
zapisana na tablicach dekalogu
[1] 2009-10-25

wtorek, 13 października 2009

modlitwa do wiary


modlitwa do wiary [1]

tobie zawdzięczam przychylność nieba
zwykłą codzienną życzliwość człowieka
w tobie się skrywam zupełnie
nawet jeśli rachunek sumienia ma saldo ujemne

przyszłaś nagle w kucykach z gitarą z uśmiechem
byłaś przeciwieństwem bolesnych doświadczeń
cieniem przedwiecznej mądrości ukrytej w kobiecie
jak adam zdziwiony nie poznawałem siebie

a potem przyszłaś po latach milczenia poezją
tchnieniem słów nad brzegiem przepaści
gdy świat zawirował upadkiem i bólem złamanej stopy
czasami trzeba spaść aby dostrzec twoją obecność

w tobie oddycham razem z miłością mego życia
z czwórką dzieci bagażem niełatwych relacji
tobie zawdzięczam czego nie posiadłem na własność
bądź pochwalona wiaro w Obecność Największą
[1] 2009-10-22

ogrzechu zaniedbania


o grzechu zaniedbania [1]

jest prawda o nas boleśnie wpisana w życiorysy innych
i życiorysy cudze wpisane w prawdę o nas
którym wciąż jeszcze daleko do doskonałości
którym wciąż rosną rogi grzechów i przywar
ciężko jest nosić brzemię miłości jeśli ta miłość wymaga
bycia w prawdzie ze samym sobą

ziemia od zawsze pełna niegodziwości i zła
prawdę rozmienia na drobne krętactwa
tu możesz zełgać tam nie powiedzieć prawdy
wszystko możliwe możliwym być może

a mnie ciągle brakuje odwagi
aby wyjść na zewnątrz poezji i powiedzieć
głupota jest grzechem zaniedbania pracy nad duchem
i nie ma wytłumaczenia przed żadnym sądem
szczególnie tym niebiańskim
zostaje liczyć na miłosierdzie choć nie znamy jego granic

zło jest formą głupoty bo zawsze przegrywa
[1] 2009-09-05

coś z nas zostanie


coś z nas zostanie [1]

nie wszystko się ziści co nam zapisane
nie wszystko dane co nam przewidziane

życie ulotne niekiedy zabawne czasem zmęczone
ma to do siebie że wciąż za krótkie
bywa ułomne przeżyte na pół
rankiem się budzi lecz nie jest już te

tamto odeszło ukryte w posłowiu
staje się chwilą pamięci obcej zadumy

nie wszystko umiera co zamiera w nas
nie wszystko odejdzie coś z nas zostanie
[1] 2009-10-18

stary poeta wobec wszechświata


stary poeta wobec wszechświata [1]

gdy źrenice nie pozwalają chwytać światła
i wszystko staje się plamą
coraz więcej niepewności ma odbicie w poezji

choć poeta pamięta doskonale
czasami ślepemu przywraca wzrok i opamiętanie
lecz sam zostaje z własnym niezrozumieniem
jak i dlaczego zło jest naszym udziałem

znad przepaści widzi się więcej
choć sny już dawno nie przychodzą
stary poeta wobec wszechświata
ma takie samo podejście jak dziecko

nie wie gdzie jest granica granic
[1] 2009-08-27

szczyt naszych możliwości



szczyt naszych możliwości [1]


szliśmy do góry powoli zmęczeni
aż po bezdech w płucach
za nami już tylko wspomnienia
przed
szczyt naszych możliwości
spojrzenie w bezkres nieba
wierzchołki wypiętrzone z wnętrza ziemi
i ta chwila wolności okupiona wyczerpaniem
dziesięć minut boskiego zachwytu
A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.

dobro rodzi się z trudu
samo nie istnieje bo po co
[1] 2009-08-16

powoli


powoli [1]

nic w tym dziwnego że Bóg widzi inaczej
prawdę o sobie odsłania powoli
lecz nie w tym problem jest skryty
że nie od razu możemy zrozumieć
tylko czy znaki dane czytać zechcemy
[1] 2009-08-23

od zarania dziejów



od zarania dziejów [1]

człowiek człowiekowi przydrożnym kamieniem

historia jest zbiorem błędów i wszelkich wypaczeń
od zarania dziejów
zawsze tak samo cień nieposłuszeństwa zwabia jednostki
którym za ciasno we własnej powłoce
potem jest rzeź niewiniątek gwałty kradzieże i śmierć
raz otwarty worek zła ciężko zawiązać

historia to również zbiór wszelkiego dobra i poświęcenia
o którym zwykle niewiele słychać
zło się łatwiej sprzedaje bardziej pociąga podglądaczy
dobro jest słabe i zazwyczaj ukryte
dopiero po latach wyniesione na ołtarze podziwu
pomaga zrozumieć sens posłuszeństwa

a przecież człowiek człowiekowi dany jest aby kochać
[1] 2009-08-25